Badam grunt pod stopami , gdzie mi kurwa z butami ?!

wtorek, 8 stycznia 2013

Słodko Gorzki Smak ..


''Łukasz byleś  dla mnie całym światem , jako kuzyn i przyjaciel . Zawsze mogłam na ciebie liczyć . Chyba trochę się przeliczyłam , oddaje Ci ten telefon , bo pewnie był bardzo drogi.Dziękuje za wszystko . Będę o Tobie pamiętać . Pozdrów chłopaków  . Życzę Ci  szczęścia .
                                                                                                                                     Buziczki Ass''
Mimo wszystko była dla mnie miła . Nie rozumiałem jej . Jest taka szalona , szczera i kochana , to moja kuzyneczka , jedyna taka , ale teraz jest już  za późno na ... na cokolwiek .

Narrator

                      Minął rok od tego zdarzenia , nikt nie wiedział co się dzieje z Asią . Za dwa tygodnie miały być jej  16 urodziny . Kuba postanowił się z nią spotkać , wcześniej nie miał odwagi ... źle się czuł z tym że Asia musi iść do obcych ludzi .Okazało się , że jest w rodzinie zastępczej razem z Jo . Tak tą Jo.
Znalazł adres , pojechał tam i ... zobaczył dziewczyne z ogromnym psem - TAK to ich Ass.
-Asiaa ?! To ty ?! -zawołał szczęśliwy Błaszczykowski.
-Kuuba ! Jak ja tęskniłaaam .-wrzasnęła śmiejąc się .
-Aleś wyrosła -powiedział jak pospolity wujaszek.
-Tak, Tak , dobra chodź do domu.-uśmiechała się d ucha do ucha.
-Dobra ... wiesz Łukasz ...Łukasz się załamał .-
- Kuba jutro do niego pojade . Ja już tu nie chce być . Obiecaj mi , że mi pomożesz.
-Kochana co się dzieje ?-powiedział lekko przestraszony. -Oczywiście że ci pomoge.
Oboje byli już w domu. Dom byl bardzo ładny i duży. Kuba zlobaczył kobiete która się do nich odezwała
-Asiu kto to jest ?- spytała podejrzliwie.
-To jest mój przyjaciel proszę Pani -taak Asia zwracaa się do nich  'Pan i Pani' , dla niej tak było lepiej. -Zaraz wychodzi , tylko podam mu jedną rzecz .
Kuba podążył za Asią na góre gdy byli już w pokoju Asi powiedziała cicho
-Weź psa . On tu nie może zostać . Ten świr chce go zabić .
-Aska , jaki świr ?! Wezme go .Bez problemu.
-Dzięki , a i jeszcze to jest koszulka Marco zapomniałam mu oddać .Kuba jutro przyjedź pod moją szkołe i mnie zabierz. Oni mnie ....onie mnei molestują . Ja już nie chce .-szlochała cicho.
-Asiu , wytrzymaj do jutra . Będzie dobrze .
-Idz już . -Dałą mu buziaka w policzek .
Błaszczyk wziął psa i koszulkę , wychodząc minął sie z wysokim facetem w garniturze.
-Ooo w końcu ktoś zabiera tego kundla .
-Do widzenia . -zignorował faceta Kuba


Godzine później u Łukasza.

Piszczek ostatnio dużo kłócił się z Jessicą . Siedział na kanapie i pił kawe patrząc jak Sara się bawi , bo oczywiscie Jessica była na zakupach , albo u kolezanki.Usłyszał dzwonek do drzwi, poszedł otworzyć.
-Siemanko stary - przywitał się Łukasz .- To pies ... Czy to pies mojej Asi ?
-Cześć .. Tak . Ona ma problem . Ten pies musi tu zostać , ok ?
-Jasne  , ale jakie problemy?!
-Dowiesz się jutro , ona chce przyjść do Ciebie.
Łukaszowi w oczach zabłysnęły promyczki .
- Nawet nie wiesz jak się ciesze ! - powiedział usmiechnięty piłkarz.

Chłopaki napili się razem kawy , pogadali . Kuba wrócił do domu jak Jessica przyjechała do domu i znów zaczęła się awanturować .
-Jess , Asia jutro przyjedzie - Piszczek chwalił się tym jak mały chłopiec nową zabawką.
-Coooo ? Do jasnej cholery , nawet nie ma takiej opcji.-wykrzykiwała kobieta.
-To jest mój dom i będzie tu przyjeżdrzał każdy kogo zaproszę , a ją waśnie zapraszam !
-Taaak to jest twój dom , więc ja sie wynoszę . Sam sobie pilnuj tego piekielnego bachora !- wskazała na Sare , po czym dziewczynka się rozpłakała .
Do dziewczynki podbiegł pies i zaczął zlizywać wielkim jęzorem łzy z jej policzków .Położył się przy niej gdy Piszczek kłócił się z dwudziestopięciolatką. Kobieta sie wyprowadziła , a on sam postanowił pojechać do Mario . Chciał odreagować stres .Wziął Sare i psa .

-Czesc stary .-przywitał się Łukasz ściągając kurteczke z Sary.
-To...to jej pies ? -spytał podekscytowany Mario.
-Tak , chodź do salonu to ci opowiem wszystko -powiedział biorąc córke na ręce.-Chodź Blue , no chodź piesku.-mężcyzna próbował  zawołać psa , ale ten siedział przy drzwiach i nie chciał  odejść.
-Daj mu spokój , pewnie chce do A..Asi- Mario zawsze wiedział co powiedziec.

Mężczyźni rozmawiali dobre dwie godziny. Łukasz musiał się zbierać bo Sara była zmęczona.Mario uświadomił sobie , że ona jest dla niego stworzona , na drodze już nawet nie stał mu Marco , ponieważ on układa sobie zycie z piękną Emilie.Łukasz uzgonił z przyjaciółmi , że Mario przyjedzie do nich jutro , żeby zobaczyć się z As . Musiał zadzwonić do Marco i mu to wszystko opowiedzieć , bo przecież jego przyjaciel .

Następnego Dnia .
Kuba pojechał pod wyznaczone przez Asie miejsce . Czekała na niego , ale nie sama ...była z nią  pięcioletnia dziewczynka - Jo .
-Kubaa , muszę jej pomóc ... patrz na jej twarz  jest cała posiniaczona ...- powiedziała przerażona .- A tak po za tym to hej .
-Hej , Ty też nie najlepiej wygladasz , jeseś taka blada . -zwrócił uwagę , przyglądając się małej Jo .-A co z psem ? -omijała swój temat .
-Jest u Łukasza . -oznajmił .- Dobra jedziemy .

Cała droga minęła w ciszy . Wysiedli pod domem Łukasza. Mała Jo , bała się i cały czas chowała się za nogami As.
-Nie bój się , pamiętasz byłaś tu - powiedziała do niej cichutko.
-Pamiętam , ale ten domek jest taki duzy i ... tam jest piesek co jest gloźny pewnie , weź mnie na lącki ,boje się .- dziewczynka mówiła tak słodko .
-Oooo mój piechol - Aśka nie zwracała uwagi na prośbe Jo tylko pobiegła prosto do psa .
-Chodź ja cię wezmę na rączki.- powiedział Kuba i się uśmiechną .
Mała odeszła , przestraszyła się go .
-Ja sama pójde - wydusiła w końcu.
-Jak chcesz - pogłaskał ją po włoskach .


Weszli juz do domu .Łukasz sam nie wierzył że to się dzieje naprawdę .
Podbiegł do Asi i przytulił ją tak mocno , że ta nie mogła oddychać.
-Dobra puść ! - uśmiechnęła się piętnastolatka .-Nie mogę oddychać Łukasz!
-Pan puści moją Asie , plosie .- powiedziała przestraszona dziewczynka na co wszyscy zaczęłli się śmiać.
-Ooo a jak ty się nazywasz ?- zapytał Łukasz .
 -Ja jestem Jo , a pan ?
-Jestem Łukasz -uśmiechnął się i nalał jej soku . -Chodź zaprowadze Cię do mojej córeczki Sary , będziecie się bawić razem -mówiąc to złapał małą za rękę .
-NIE ! puść ! Ja ce iść z Asiem , nie z tobą ! - krzykła dziewczynka .
-Łukasz zostaw ja , ja ją zaprowadze , opowiem ci  o niej to zrozumiesz .-wyszeptała tak aby tyko chłopaki ją usłyszeli.

-Ei patrz Kuba , mnie się dzieci nie boją ,a ona ...
-Zrozumiesz zaraz .- przerwał mu Kuba wchodzac do salonu .
Dziewczyna opowiedziała Łukaszowi tą wstrząsającą historie o rodzinie zastępczej . Opowiedziała mu to co przeżyła . Mężczyzna nie mógł w to wszystko uwierzyć .
-Małej potrzebna jest psycholog .-powiedziała smutno .-Ona się boi wszystkich , a do męzczyzn nie chce nawet podchodzić .Pomożecie jej i ...mi?
-Kuba zostań z nimi muszę gdzieś podjechać -rzucił szybko , zakładając buty.
-Dobra , ale gdzie ty jedziesz ?- Kuba nie usłyszal odpowiedzi.
Błaszczykowski pocieszał Asie i  zaglądał co 5 minut do małych dziewczynek.Aśka wyszła na balkon .Pilkarz poszedł za nią
-Ty palisz ? -zapytał spokojnie , chociaż tak naprawdę chciał wyrwać jej z rąk to świństwo.
-Sorry , już więcej nie będę , denerwuje się - wyszeptała .
-Wszystko będzie dobrze , zobaczysz . Wchodź do domu i idź do dziewczynek , bo wiesz ja tam nie mogę ...- uśmiechnął się .
Tym co powiedział podniósł dziewczyne na duchu.

Godzinę później .

Do domu wrócił Łukasz , jakby mniej zdenerwowawy . Poszedł prosto do As i przutylił ją mówiąc
-Wszystko jest okey . Byłem u prawnika i już w piątek będzie rozprawa o prawa rodzicielskie Jo , teraz już mam prawa rodzicielskie dla ciebie , a i jeszcze załatwiłem panią psycholog , już jutro można zaprowadzić do niej Jo. A i ten .. Robert mi pomógł , to wszystko ogarnąć , dlatego to tak szybko . I po za tym byłem na policji w sprawie tej rodzinki zastępczej i musisz złożyć zeznania jutro .
Asia popatrzyła się na niego z niedowierzaniem .
-Oooo Łukasz dziękuuuje ci ! -rzucila się mu na szyje .
-Nie ma za co , już i tak Cię skrzywdziłem ... wybaczysz mi ?
-Przestań ! Ja nie byłam na ciebie nigdy zła , gdyby nie te sytuacja wiesz co by się działo teraz z tym dzieckiem ? - mówiła z uśmiechem na twarzy .-Po za tym byłeś zakochany , straciłeś głowę dla niej .
-  Dziękuje , że tak mówisz , mała .
Kuba przyglądał się temu wszystkiemu i nie był pewny czy to wszystko dzieje się naprawde czy gra w jakimś serialu.
-Ale przyżeknij , że sobie znajdziesz dziewczyne ! - uperierał się Kuba .
-Właśnie ! Tylko taką która nie będzie chciala wyrzucić mnie z domu.-zasmiała się .
-Dajcie mi spokój z kobietami . Mam trzy starczy mi .
Wszyscy się zaśmiali .Wieczór minął w miłej atmosferze. Asia przekonała Jo , że Łukasz jej nic nie zrobi i że nie trzeba się bać wujka Kuby , ani innych wujków których pozna .


Następnego dnia

Od samego rana Łukasz miał dużo roboty , dlatego wziął sobie wolne . Trener odrazu się zgodził , ponieważ Kuba opowiedział mu to co się wydarzyło ostatnimi czasy w zyciu Łukasza.
Piszczek na samym początku pojechał  z Jo do pani psycholog
Gdy wszedł do  gabinetu ujrzał oszałamiająca piękność .
-Dzień Dobry nazywam się Łukasz Piszczek -podał dłoń kobiecie.
-Witam , Charlie Donson. -chwtyciła jego dłoń - Mam prośbę .
-O co chodzi ?- zapytał grzecznie piłkarz.
-Niech pan nie mówi mi 'Pani' czuję się staro . -uśmiechnęła się.
-Dobrze , ale ja tez tak chce - odpowiedział rozbawiony .
-Nie ma problemu , a jeśli mogę wiedzieć ile masz lat Łukasz ?
-Żaden problem . 26 - obdarował ją swoim nie ziemskim uśmiechem.
-Naprawdę ?! -zdziwiła się . - To jesteś ode mnie starszy o 5 lat .
-I takim oto sposobem zdradziłaś swój wiek - dodał uśmiechniety .
-O Mamciu .-udała zawstydzoną . -A ty ślicznotko jak się nazywasz ? -popatrzyła sie na Jo , która stała obok Łukasza trzymając go za rękę .
-Jo i mam 5 latek .- uśmiechnęła się .
- Okej dobra . Póść tatusia i chodź ze mną tam to takiego fajnego pokoju . - powiedziała kobieta , która nie wiedziała o historii Jo.
-To nie jest mój tatuś, to jest Łukaś.
Kobieta popatrzyła pytająco na piłkarza.On popatrzył na nią błagalnie , co dało jej do myslenia  , żeby nie pytała dalej .
- Okej to ja już uciekam .- zmienił temet Łukasz i  pokierował się do drzwi.
-Niee. - pociągnęła go za bluze  mała dziewczynka .
-Spokonie, wróce po Ciebie zaraz , nie bój się .- powiedział spokojnie , głaszcząc ją po głowie.
-Obiecujes ?
-Obiecuje.-uśmiechnął się i wyszedł z gabinetu.

                          Piszczek nie mógł przestać myśleć o pięknej pani psycholog . Czyżby sie zakochał ?Dziewczyna była młodsza od niego , ale nie zwracał na to uwagi.
Postanowił zaprosic ją na kolacje , jak przyjdzie odebrać Jo.
Kiedy wyszedł z gabinetu  odrazu pojechał po As żeby złożyła zeznania na policji .Następnie musiał zapisać piętnastolatke do szkoły prywatnej i dwie małe dziewczynki po przedszkola.
Już po wszystkim , Łukasz zaczął zadawac pytania Asi
- I jak co mówili ?
-No , że juz go zatrzymali i tą kobiete też i  te dzieciaki zabrali od nich . - dziewczyna mówiła spokojnie , ale chciało jej się płakać.
-I dobrze tak temu skurwysynowi . Moj prawnik postara się o najwyższy wymiar kary .-rzekł  poważnie . Nie chciał ciągnąć tego tematu dalej , bo widział , że to ciężkie dla As.
Asia powiedziała mu że chce iść do Mario wieczorem , więc ten zawiósł ją do domu , gdzie siedziała Sara, Blue i opiekunka-starsza kobieta z doświadczeniem. Dziewczynki ją polubiły .
Sara bardzo tęskniła za ojcem , który spędzał z nią mało czasu ,ale przyzwyczaiła się.
Piłkarz musiał jechać po Jo ,więc obiecał Sarze , że jutro pójdą razem z Jo na plac zabaw i po różne prezenty.
Piszczek zapukał do pokoju P. Charlotte Donson.
-Proszę -krzyknęła.
-Hej , ja po Jo - nie mógł oderwać oczu od kobiety.
-Jo , Łukasz po ciebie przyszedł -zawołała dziewczynkę , która bawiła się w ,,fajnym pokoju".
-Łuuukaśśś ! -krzyczała wesolutko . -Jutlo tez chce tu psyjść .
-No psyjdzies , psyjdzies - przedrzeźnił dziewczynkę , na co ta zaczęła się śmiać .
- Eii , nie ładnie to tak dziecko  denerwować - uśmiechnięta kobieta zaczęła mu grozic palcem .
- Dobrze prze pani .- odpowiedział śmiejąc się .
Jo poszła do 'fajnego pokoju ' po swoją bluzę . Łukasz postanowił spróbować zaprosić Charlie na kolacje .
-Nie poszłabyś dzisiaj ze mną na kolacje ?- zapytał uśmiechając się do niej najpiękniej jak umiał .
-Z przyjemnością - uśmiechnęła się zalotnie .
- O 19 ? -zapytał piłkarz.
-Nie .- powiedziała .- o 18 .
-Dobrze. Będę po Ciebie o 18 - przytaknął , uśmiechając się cały czas.-Tylko daj mi swój adres .
Kobieta zapisała mu na kartce .
-Okej , do zobaczenia . -powiedzial , biorąc dziecko na ręce .
- No Paaa .-powiedziała czule.


Później w domu.
Łukasz złapał z Jo bardzo dobry kontakt . Asia też dogadywała się z nim bez problemu.
Jednak Sara była dla niego oczkiem w głowie.
-I jak tam u pani psycholog ?- spytała As
-Baldzo fajnie .-odpowiedziała uśmiechnięta Jo. Asia pierwszy raz widzi ja w takim stanie.
-Taaatuuś -zawołała Sara.-Pamiętaś zie jutro idziemy raziem sie pobawić ?i po prezienty ?
-Jasne że pamiętam mysio.-powiedział pieszczotliwie.
-Ale weźmiemy teź Jo .-dziewczynka bardzo polubiła Jo.
-Nie ma problemu.-uśmiechnąl się Piszczek.
-Łuukasz , ja ide do Mario o 19  ok ? -zapytała Aska .
-Okej , a ja ide na randkę o 18 .- powiedział nie pewnie .
-Uuuuuuuu - zaśmiała się Aśka z panią opiekunką .
-No co ? Sama chciałaś .-przypomniał nastolatce.
-Noo dobrze , tylko ja ci pokaże jak się masz ubrać , zeby się ciebie nie przestraszyła. -powiedziała rozbawiona As.
-Bardzo śmieszne . -mówiac to poszedł do swojej garderoby z Asią .
Wyciągali z szafy najróżniejsze koszule , koszulki , bluzy , krawaty ...spodnie, buty i wszystko inne , aż w końcu dziewczyna wybara odpowiedni zestaw - Jasne rurki , ciemniejsza  gładka rozpinana koszula  do tego  jasne Converse . Jak to powtarzała Asia - Musisz wygladać skromnie , ale ładnie .
Nastolatka ułożyła mu włosy , żeby wyglądał jak człowiek .Po skonczonej pracy :
-No wyglądasz bosko , beeejbee .-powiedziała szczęśliwa .
-Dzięki. -rzekł lekko speszony .

Godzinę później .
Łukasz juz był uszykowany i gotowy emocjonalnie .
-No to ja jadę . Trzymajcie kciuki , zeby to wszystko wypaliło.-powiedział poważnie .
-Wypali , jak nie będziesz chciał jej na pierwszej randce przelecieć .-powiedziała ironicznie As.
-Noo wiesz co?!- oburzył się dwudziestosześciolatek.-Na pierwszej randce to ja bym nawet o tym nie pomyślał .
-Tak ,Tak yheem. Jedź juz bo ona nie będzie na ciebie czekać.-pogoniła go dziewczyna , kiedy sama poszła się przebrać .

Chwilę później pod blokiem Donson.

Łukasz zapukał do drzwi. Otworzyła mu piekna kobieta . Wyglądała fantastycznie .
-Heeej -powiedziała uśmiechnieta dziewczyna .
-O choolerka .
-Coo się stało ?- przestraszyła się Donson.
-Wyglądasz przepięknie .-skomplementował ją piłkarz.
-Oooo dziękuje , jesteś uroczy . -puściła mu oczko.

                         W restauracji opowiadlali sobie o swoim życiu . Charlie dowiedziała się , że Łukasz ma córkę,i kuzynkę która z nim mieszka i Jo. Wtłumaczył jej wszystko . On zaś dowiedział się , że Charlie nie ma ojca ponieważ od nich odszedł, a jej matka umarła dwa lata temu na raka płuc i musi sobie radzić sama . Łukasz był w siódmym niebie , poznał piękną kobiete , która jest z nim szczera i na dodatek kocha dzieci .

- Co robisz dzisiaj w nocy ?-śmiejąc się zadała mu nie typowe pytanie , na które nie wiedział co ma odpowiedzieć .- wiem że  znamy się dopiero 6 godzin , ale  ja nie chce dzisiaj iśc spać sama .
-Nie wiem co mam powiedzieć , ale zapraszam do mnie ! Tak naprawdę mnie też  męczy codzienne chodzenie spać samemu ..choć nie moge nażekać  bo pies mi dotrzymuje towarzystwa.-zaśmiał się -Nie pomyśl sobie , że chce Cię przeleciec na pierwszej randce , ja poprostu potrzebuje czułości.
-Jak ty mnie dobrze rozumiesz !- popatrzyła mu głęboko w oczy.-Czekałam na takiego męzczyzne .

15 minut później
Gdy weszli do domu zastali opiekunkę , ktora chciała już iść do domu .
-Może już pani iść dziękuje . -podziękował i uśmiechnął się .
-No dobrze , dobranoc . Tylko nie hałasujcie , jak to Asia mówi , bo dzieci śpią.- zaśmiała się kobieta .
-Ta kobieta mnie rozbraja -odezwał się do Charlie .
Ona nie odezwała się , tylko zaczęła go całować . Z każdą chwilą coraz namiętniej . Rozpieła mu koszulę , a on zdjął jej bluzkę .Udali się do sypialni , gdzie spedzili szaloną noc , której zadno z nih teraz nie żałuje.

Następnego dnia.
Asia została na noc u Mario . Oczywiście do niczego nie doszło . Mario wiedział , ze dziewczyna jest bardzo młoda i na razie nie chciał się z nia przespać . Wiadomo , kochał ją , a ona kochała jego . Rano zjedli razem śniadanie i zamierzali dzisiaj cały dzień spędzić u As oglądając filmy .Mieli wolny dom , ponieważ Łukasz z dziewczynkami miał iść na plac   zabaw.
-Jak myślisz Łukaszowi udało się z tą laską ?- zapytała dziewczyna , nie ukrywając swojej ciekawosci.
-No ja myśle , że tak . Ciekawe ile ma lat... i jak wygląda ..- mówił sobie Mario .
-Nie pytałam , dzisiaj spytam - uśmiechnęła się  słodko do chłopaka.- jedziemy już . Chodź !
Razem pojechali do domu Łukasza , gdzie mieli wypytywać Piszczka o kobiete .
-Heeeej Łuuuukasz ! - krzykła
Ona i Mario zobaczyli  kobiete.
-Heej , to jest Charlie .-powiedział usmiechnięty piłkarz.
-Cześć.-przywitała się nieśmiało Donson.
-Cześć Charlie . Ja jestem Asia , a to jest Mario -wskazała na chłopaka.-Łukasz , wiesz postarałeś się z tą dziewczyną .
Po tych słowach na twarzy Charlie pojawił sie rumieniec.
-Wieeem .-uśmiechnął się Łukasz po czym pocałował kobietę w usta.

Reszte dnia Aska spędziła z Mario przygotowując się do szkoły i ogladajac filmy . Łukasz ten dzien spędził z dziewczynkami i z Charlie , którą namawiał na to , aby została dzisiaj u niego. Kobieta po ciągłych namowach Łukasza zgodziła się .

Dzień rozprawy
 Łukasz chodził poddenerwowany . Na szczęście była Charlie, która go spokajała . Przez ostatnich pare dni Jo stała się dla niego jak córka . Nie wyobrażał sobie tego , że mogliby mu ją odebrać .Piszczek pokochał Charlie . Kobieta stara sięmu pomagać .
-Łukaś , i jak będę lozmawiać z tym panem sędzią to mam powiedzieć , to co naplawdę cuje ? -spytała niesmiało Jo.
-Oczywiście kochana . -opowiedział jej zdenerwowany piłkarz.
Za 5 minut miała zacząć się rozmowa sędzi z Jo .Na sali rozpraw paował spokój .Prawnik Piszczka pogrążał rodzine Hoffmanów . Ten zwyrodnialec wszystkiego się wyparł , ale prawnik miał dowody . Bardzo wazne były zeznania Asi i  pozostałych dziecie z rodziny zastępczej , jednak najistotniejsze były zeznania Jo , na które wszyscy czekali.
Zaczęło się przesłuchanie Jo . Odbywało się ono w pokoju razem z panią psycholog . Obecni na sali sadowej mogli obejrzeć ją na telebimie .
Dziewczynka opowiedziała wszystko to co działo się tam w domu . Wszyscy byli zdruzgotani .Nadszedl czas na ostatnie pytanie
-Dobrze Jo, powiedz mi gdzie chciałabyś mieszkac i dlaczego. -powiedział spokojnie sędzia.
-a ce mieskac  z Łukasiem i z Charlie , bo tam jest zawse co jesc i Łukaś mnie kocha i jest tam Asia i Sara i pani opiekunka . I nikt na mnie nie wzescy (wrzeszczy ). I nie dotyka .. wie pan co .I jest wujek Kubuś i Mario i Marco i casami nawet wujek Lobelt przyjezdza.- dziewczynka mówiła to wolno i tak zeby wszyscy zrozumieli .
Na koniec rozprawy  Łukasz otrzymał prawa rodzicielskie do Jo ,a pan Hoffman został skazamy na 8 lat pozbawienia wolności. Wszyscy byli szczęśliwi .

Następnego dnia .

-Aśkaaa zniknęła !!! -po domu rozległ sie krzyk Charlie. ....CDN

-_____________________
Ten rozdział jest trochę długi , ponieważ jutro nie dam rady chyba nic dodać. Nie dla tego , że mi się nie chce czy coś , tylko chora jestem :)
Dzięki za miłe komentarze :)

4 komentarze:

  1. Masz wielki dar. Będe czytał kiedy tylko moge

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Em , dzięki . Nie wiem czy mam dar , ale dzięki . Nie wiem czy te rozdziały są takie świetne , ale dziękuje . To motywuje :)

      Usuń
  2. mmhhmm... świetny rozdział <3 luubię twojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń