Badam grunt pod stopami , gdzie mi kurwa z butami ?!

niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 1


  Rozdział 1

*miesiąc po wprowadzeniu się Asi do Łukasza .

               Asia miała swój pokój na górze , był dosyć duży . Ściany były pomazane czarnym  markerem . Większość napisów to  między innymi  ' Życie to prostytutka' czy ' Kocham życie chociaż chciałam je zmarnować ' .Mebli nie było za dużo . Pod oknem znajdowało się ogromne łóżno .
             Dziś był poniedziałek , czyli czas do szkoły. Asia wstała o 7.15 i jak zawsze na początku zajrzała do małej Sary , która już nie spała , więc dziewczyna wyjęła ją z łóżeczka i zaniosła do kuchni .Szybko ją nakarmiła i przebrała . Postanowiła iść obódzić Łukasza , ponieważ za dwie godziny musiała być w szkole, a wiedziała ,że będa korki i ogólnie zajmie in to trochę czasu bo Łukasz zbiera kumpli i jadą razem na trening .
-Łuuuuuuuuuuuuuuuuuukasz ! Wstawaj ! Do szkoły się spóźnie przez Ciebie , czy ty nie słyszałeś płaczu Sary o 7  godzinie ? Już ją nakarmiłam i przebrałam , a ty śpisz , wstawaj! -Krzyczała bez przerwy Aśka .
- Eii mała , nie trakotaj tak . Wiem, wiem już wstaje . Dzięki że nakarmiłaś małą . Jeszcze jakbyś mogła zadzwonić po tą nianie to byś była aniołkiem - Powiedział zaspany Łukasz .
-Juz dzwonie . A iiii wiesz co ? Bo jutro mamy wolne bo jakiś tam dzień jest i , mogę zaprosić Martę ? - Powiedziała dziewczyna , robiąc miną kotka z Shreka.
-Jasne , możesz , ale jutro jedziesz ze mną na trening , bo cały dzień siedzisz w domu. Więc powiedz jej że jak chce to moze iść z tobą , albo niech przyjdzie później .
- Ooooo na trening ?! Suuper . Stęskniłam się ze chłopakami .
Już ubrani  czekali na nianie , gdy przyszła poszli do samochdu i ruszyli  w drogę . Najpierw musieli zabrać Marco , a potem podwieść Asie do szkoły. Marco już na nich czekał .
- Hejka Piszczki .- Powiedział zadowolony Marco.
- Chyba Piszczek , ile razy mam Ci powtarzać , że ja jestem Kowalska..- Spytała lekko wkurzona.
-Kocham Cię wkurzać mała. - ciągnął rozbawiony Marco.
- Łuuuukasz powiedz mu coś !!
-Ojejku córeczko , tatuś zaraz zbije złego kolegę - nabijał się Łukasz.
-Grrrr , dobrze , że już zaraz szkoła , bo nie wytrzymam !- powiedziała zrezygnowana
-Oj przecież my sobie tylko żartujemy , malutka - powiedzial Łukasz , jakby naprwadę był jej tatą .
-Dobra , dobra . Papatki -powiedziała i dała  Łukaszowi buziaczka w policzek , jak to zawsze robili.
-A ja ? -wyrwał się Marco
Dziewczyna odwróciła się i pokazała mu język .
-Ah , ta  diablica -zaśmiał się Marco

Chwilę później na stadionie .
Marco, Łukasz , Kuba , Mario i Robert szli ku szatni , kiedy nagle telefon Łukasza  zadzwonił.
-Ouu ciekawe kto to -zaciekawił się Łukasz.
-Jak to ? Pewnie , opiekunka . - wtrącił Kuba.
-Nie , to Asia.
Odebrał.
-No Hej . Nie , nie żadnych imprez . Wiesz jak się umawialiśmy ? o 20 w domu masz być . W piątek ci pozwole , ale dzisiaj jest poniedziałek , a ty już balowac chcesz? NIE ! dobra narazie- Mówił wkurzony Piszczek.
-Ojj Piszczuś , ale ty się masz ...- zaczął Robert
-No cóż takie życie Piszczka .
Chłopaki weszli już na murawę .
Tymczasem w szkole .
-Aśśka!-krzyczała Marta. - Idziesz czy nie ?! Już weź się ogarnij , masz 15 lat a ten stary zgred będzie Cię w domu trzymał .
-Oh , Martuś nie mów tak na niego , przecież wiesz , że ja z nim mieszkam , kurde , jeszcze mnie z domu wypieprzy i co wtedy ?!
 Dziewczyny kłóciły się dłuższy czas . Kłótnie przerwał  ich kolega - Tom.
-Chcecie zajarać ?
-Taaa - Marta się ożywiła po kłótni.
-Nie dzięki . - odmówiła Asia.
-Taaa  , a ta swoje ! Spieprzaj do swojego Łukasza , i baw mu dziecko ! I się już nie pokazuj koło mnie , bo mi siare robisz !-Marta wyszła z nerwów .
- Tym razem przesadziłaś - wykrzyczała jej do ucha , przy czym wyciągała telefon żeby zadzwonić do Łukasza .
 Marta wyrwała go jej i rzuciła o podłoge , telefon roztrzaskał się , a Marta wybuchła śmiechem.
- Tyy suuko ! - zaczęła płakać Kowalska . Wybiegła ze szkoły w sumie to i tak był już koniec lekcji.

Asia , wróciła do domu na pieszo . Zapłakana udała się na górę do swojego pokoju. Minęło jakieś 30 min gdy usłyszała dzwonek do drzwi , poszła otworzyć . Zobaczyła ok.5 letnią dziewczynę z krwią przy ustach i siniakiem na policzku. Pomino tych obrażeń dziewczynka była śliczna.
-Heeej . - zaczęła nieśmiało dziewczynka
- Ojejka , co ci się stało?- zapytała zaszokowana .
- No bo wies , ty mnie nie znas  ale ja się boje , bo on mnie goni - zmieniła temat , i się rozpłakała.
-Wchodź! Jak się nazywasz ?- spytała spokojnie nastolatka.
-Jestem Jo.- powiedziala wycierając policzki .- A ty jak sie nazywas ?
- Asia . Poczekaj , kto ci to zrobił ?
-moj ... taki pan co  psychodzi do mojej mamy .
 Asia wypytywała dziewczynke ,a potem poszła z nią na policje . Nie chciała żeby Łukasz się o tym dowiedział , pewnie zaczął by coś wymyślać i  Jo została by u nich , i wtedy to oznaczało by koniec imprezowania . Zostawiła tam Jo i sama wróciła do domu na szczęście Łukasza nie było i mogła spokojnie sobie popłakać . Nie wychodziła z pokoju do końca dnia .
    Następnego dnia spakowala najpotrzebniejsze rzeczy do torby tzn. tusz do rzęs i inne kosmetyki . Ubrała się w krótkie szorty , w których było jej widać trochę pośladków , białą bokserkę i dłuższe trampki . Włosy spięła w niedbałego koka. Wyglądała bosko. Jednak ten strój był trochę wyzywający.
-Jak ty żeś się ubrała ?!
-No normalnie .
-Normalnie ?! Tam będzie stado mężczyzn po 20 . a ty z gołym tyłkiem będziesz paradować ? -powiedział oburzony Łukasz.
-Oj weź ! Ty się nie znasz !Moze mam założyć czarna suknie po kostki ?!
-Aśka , no dobra już dobra .

Na stadionie Asia czułą się jak rybka w wodzie , dużo mężczyzn , piłka , murawa - jej żywioł!
Asia obserwowała cały trening . Lubiła oglądac treningi .Zapatrzona na murawe nie spostrzegła , że połowa piłkarzy już zeszła do szatni . Chwilę później poczuła kogoś rękę na ramieniu .To był Mario.
-Hej maaaała.- powiedział zadowolony.
-Nie mów na mnie 'mała' , nie jestem dzieckiem!- tupnęła nogą.
- Dobzie , cio lobis dzisiaj wiecolem ?- Nie przestawał wkurzać Asi.
-Ahhhh , nic . dzisiaj nie mogę nigdzie iść bo mi Łukasz nie pozwoli , a za to 'dobzie' i wgl, jeszcze ci sie oberwie .
-Szkoooooda . Ten Łukasz . Złyyy.-Poptrzył jej w oczy, poczuł , że zaraz odleci do nieeeba .
Patrzyli w swoje oczy dłuższą chwilę , aż Asia nie wytrzymała i pocałowała Mario . Krzyk Łukasza przeszkodzi im i oderwali się od siebie .
-Asssiiiiuuu , ide dzisiaj na impreze do Roberta nie będziesz się bałą siedzieć sama w domu ? - zapytał  Łukasz .
-No będę , to chyba jasne co nie ? Sama w domu z 2 letnim dzieckiem ...- nie dokończyła.
-Ojj weź  , tam ma być ta fajna laska , muszę iść - prosił Piszczek.
-Dobra , mnie też tam nie chcą , to moge do ciebie przyjść- powiedział obojętnie Mario choć tak naprawdę w duchu poczuł mega podniecenie.
- O dzięki stary. -rzekł zadowolony Łukasz- Tylko wiesz ona ma 15 lat i ten wiesz o co chodzi , no normalnie Ci powiem , jak jej coś zrobisz to ci nogi z dupy powyrywam .
-Łukasz uspokój się .-powiedziała rozbawiona Asia .
-Dobra choć.

W domu czekała ich nie fajna niespodzianka , do Łukasza zadzwoniła nauczycielka Asi ,  która powiedziała mu że 'córka'  zadaje się z ludźmi którzy zamordowali dziecko . Pytała czy Aśka coś o tym wie . Łukasz po prostu nie wierzył w to co powiedziała mu wychowawczyni.

-Aśka . Coś ty narobiła , z kim ty się zadajesz ?! Oni zabili dziecko!- Krzyczał piłkarz.
-Ale o co ci chodzi ja nic nie wiem ! Jakie dziecko ?
- Nie wiem , dzwoniła twoja wychowawczyni , mówiła coś o imieniu 'Jo'.
Asia naprawdę nie wiedziała co ma powiedzieć , czy chodziło o tą Jo ? Zaczęła się obwiniać o jej śmierć . Pokłóciła się z Łukaszem i była obrażona na cały świat , bo chyba sądziła że Łukasz to jej cały świat . w końcu razem mieszkali on dawał jej jeść on się o nią martwił , czuła że on jest jej ojcem.Gdy przyszedł Mario udawała , że go nie zna i ogólnie nie wychodziła z pokoju , słuchała głośno muzyki . Na pytania nie odpowiadała.
Od tego dnia coś prysło .Już nie była tą samą Asią . Nie zareagowała nawet na to , że Łukasz przyprowadził do domu jakąś obcą kobiete.Po prostu olewała go.

 Czy to początek Jego  problemów ?! Przekonajcie się czytając następne rozdziały ! :D
_______________________________________________________________
Wiem , że ten rozdział nie jest jakiś porywający , ale to dobiero początek więc nie chciałam żeby Aśka odrazu była w ciązy czy coś :D
Postaram się dodawać rozdziały po dziennie , ale nie wiem czy się uda :D

3 komentarze:

  1. Mario, Marco, Łukasz <3... wybacz ale twój blog z góry jest skazany na ... powodzenie :D Pisz, pisz :) czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. całkiem fajny początek, na pewno wrócę jeszcze do cb. bieedna Jo :'( czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny bloog i rozdział :))

    OdpowiedzUsuń