Badam grunt pod stopami , gdzie mi kurwa z butami ?!

niedziela, 20 stycznia 2013

Ale fajnie będziecie zioną i mężem



                         W tym samym czasie podczas wyjazdu Łukasza i Charlie wydarzyło się coś bardzo ważnego.
                        Piszczek nie chciał dalej zwlekać z zaręczynami i postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie. Wiedział, że to ta jedyna. Para wraz z dziećmi wesoło spędzała czas w górach . 
                      Wszyscy bawili się świetnie . Podczas wieczornego spaceru Łukasz nie mógł wytrzymać i uklęknął na środku głównej alejki miasteczka. Charlie była zdezorientowana. Czemu on się tak wygłupia ? zadawała sobie pytania.
- Łuki co ty robiś ? – zapytała mała Jo.
- Mam coś ważnego do powiedzenia. – mówiąc te słowa chłopak sięgnął do kieszeni. Charlie już spodziewała się co zaraz nastąpi. Piszczek nie zdążył się jej zapytać czy  zostanie jego żoną kiedy Charlie krzyknęła – Takkkk!!!! Zostanę twoją żoną ! – i przytuliła go z całych swoich sił .
- Już się bałem ….  Ale na zawsze zostaniesz ze mną ? – pytał.
- Oczywiście, tak bardzo Cię kocham ! – mówiła szczęśliwa .
- Ale fajnie będziecie zioną i mężem. – powiedziała Jo .
- Tak, Jo będziemy rodziną ! – powiedział Piszczek i założył Swojej narzeczonej przepiękny pierścionek na dłoń.
-Cyli ze to moja nowa mamusia ?- zapytała zdezorientowana Sara.
Piszczkowie się zdziwili.
-Noo … można tak powiedzieć. – rzekł szczęśliwy Piszczu.
-Ohh to supel mam mamusie i tatusia ! –krzyczała najmłodsza dziewczynka.
Jo natychmiast posmutniała. Ona nie miała prawdziwego tatusia ani mamusi . Do Łukasza i Charlie mówiła po imieniu. Bardzo ich kochała , ale chciała mieć kogoś do kogo może powiedzieć ‘mamo’ i ‘tato’.
Łukasz zobaczył smutek dziewczynki i wziął ją na ręce .Ona popatrzyła na niego wielkimi oczyskami.
-Cio ? –odezwała się w końcu.
-Jak chcesz to możesz mówić na Charlie mamusia . –zaproponował piłkarz . –Chcesz ?
-Taaaaaaaak .-krzyknęła wesolutko. –A na ciebie , mogę mówić tatuś ?
-Ooo jasne słoneczko .-ucieszył się Łukasz.
Dziewczynka dała tatusiowi ogromnego i słodkiego buziaka.
 Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i poszli do kawiarni na ciastka tak jak obiecali wcześniej dziewczynkom.
-Ja chcem ciastko ,tatusiu . – zaśmiała się Jo.
- To już wiem Jo ale jakie truskawkowe, a może kawałek piernika ?- zapytał Łukasz.
- Yyyy ja nie wiem. A któle jest smaczne?.- wyszeptała.
- Sernik! Ja biorę sernik. – powiedział Łukasz.
Dziewczynki przez dłuższą chwilę nie mogły się zdecydować aż w końcu stwierdziły, że one jednak nie chcą ciastek tylko lody . Łukasz zdezorientowany poprosił o dwie porcje lodów śmietankowych dla swoich małych księżniczek a one zadowolone zjadły je ze smakiem.
To było bardzo rodzinne wyście. Można byłoby nazwać je wyjściem Rodziny Piszczków.
Charlie była w siódmym niebie. Już obmyślała jak będzie wyglądał ich ślub, jej sukienka i dalsze życie. Zastanawiała się czy Łukasz zgodzi się mieć jeszcze jedno dziecko. Ona bardzo pragnęła być matką chociaż wiedziała, że tak  naprawdę już nią jest. Przecież wspólnie ze swoim narzeczonym wychowują dwójkę księżniczek, ale pragnęła mieć małego księcia.
                 Narzeczeni skończyli dzień na szalonym seksie . Łukasz  wtedy jeszcze bardziej zrozumiał ,że bez tej kobiety nie mógłby żyć.

_________________________

A więc trochę którtki , bo brak czasu :))
Anonim i Tarnoś :***
Zapraszam :
http://marco-dagmara-lovestory.blogspot.com/

3 komentarze:

  1. szkoda mi takich dzieci jak Jo, ale dobrze że trafiła na Łukasza i Charlie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że Łukasz oświadczył się Charlie i że Jo jest szczęśliwa. :>

    OdpowiedzUsuń