-Ale… jak too … Ja ją kocham , a ona ..
-Radziłbym Ci to skończyć .-rzekł Mario.
-Chyba masz racje …- powiedział Marco chowając twarz w dłoniach .
-Radziłbym Ci to skończyć .-rzekł Mario.
-Chyba masz racje …- powiedział Marco chowając twarz w dłoniach .
Trzy dni później.
Marco wrócił z treningu razem z Mario i Asią , Cathy oglądała jakieś seriale i jak zwykle nie ugotowała obiadu. Reus musiał sam sobie gotować , może nie był jakimś wspaniałym kucharzem , a umiał coś tam ugotować . Jednak zwykle był zbyt zmęczony aby cokolwiek robić i jadł parówki.
-Heej Marcuś i wy .-krzyknęła kobieta .
-Heej .-odkrzyknęliśmy razem.
-Siadajcie w salonie ja sobie zaniosę torbę. –powiedział Reus.
-Eii gdzie mi tam tą śmierdzącą torbę ?! –wrzasnęła Cathy.-Weź ją zostaw na dworze , a nie tu. Myślisz ,że ja będę spać w domu w którym śmierdzi jakąś szatnią ?!
-Alee … -zająkał się piłkarz.
-Żadnego ‘ale’ . –krzyczała jeszcze głośniej. –Albo wypieprzasz tą torbę , albo się wyprowadzam !
-Taaaak ? To się wyprowadzaj ! Dzięki tej torbie masz pieniądze na nowe ubrania ! –powiedział zdenerwowany Marco.
-No i dobra ! Nigdy Cię nie kochałam , dla ciebie zawsze była ważniejsza piłka ! Myślisz ,że pokochałabym jakiegoś tam słodziaśnego chłopca ?! Nie ośmieszaj się! Byłeś moją zabaweczką z którą chodziłam na zakupy i spałam ! A propo spania , jest wiele lepszych od ciebie w łóżku …np. Mario !!!
-Coooo?! Jak mogłeś?! Brzydzę się Tobą Mario !! Nie dotykaj mnie ! –krzyknęła As i wybiegła z domu Reusa.
-Ale to kłamstwo …ja nigdy .-zaczął Gotze ,ale przerwał mu Marco
-Miałem Cię za najlepszego kumpla , a ty spisz z moją laską?!
Marco Reus wybiegł za Asią .
-Tyyyy suko !! –krzyknął Gotze gdy był sam na sam z Cathy.
Mario był sprytny i włączył dyktafon w telefonie.
-Ahaha , widzisz mówiłam ,że pożałujesz .-powiedziała Cathy z triumfalnym uśmieszkiem.
-Aż mi się nie dobrze robi jak na ciebie patrzę!
-Widzisz ja zawsze mam to co chce .-mówiła lecz chyba Mario jej nie usłyszał bo opuścił dom Reusa.
Ogólnie nie wiedział co ma robić . Przecież Asia i Marco mu nie uwierzą! Ale ta rozmowa w kuchni podczas imprezy zaręczynowej. Postanowił dać odpocząć tej sprawie . Za parę dni pójdzie do As i jej wszystko wytłumaczy.
Tymczasem u Marco i Asi...
Po tym jak Marco wybiegł za Asią , dziewczynę dogonił dopiero po 5 minutach .
-Eii mała nie płacz , będzie dobrze .-pocieszał Aśke.
-Jak mam nie płakać ?! Ojciec mojego dziecka mnie zdradził ! -łkała.
-Na 99% Cathy kłamała .-powiedział cicho Reus. -Ona sama zarywała do Mario , a on dal jej kosza ... i teraz ..ajć dajmy spokój chodź pójdziemy do domu Łukasza.-przytulił ją ramieniem i poszli .-Ogólnie dajcie sobie parę dni wolnego. I wszystko się wyjaśni.
- Jak On
mógł !!!! Ja go kocham a on takie rzeczy . I to jeszcze z twoją …. Nie obraź
się jak nazwę ją SUKĄ !!!- wyżalała się As na ramieniu swojego przyjaciela.
-Ja wiem
jak się czujesz . On to mój przyjaciel , ale uwierz to jest kłamstwo.-
powiedział Reus. Pomyślał o jego rozmowie z Mario podczas imprezy. ,, Przecież
gdyby romansował z Nią nie powiedziałby mi o tej sytuacji’’
- Ale po co
by kłamała !!!! – nie wierzyła w to o czym się dowiedziała pół godziny temu .
- Słuchaj
muszę Ci coś powiedzieć. Rozmawiałem kilka dni temu z Mario, podczas imprezy
Cathy dobierała się do niego ! Zrozum on cię naprawdę kocha. Ciągle o tobie mówi,
myśli i świata poza tobą nie widzi! Ja chyba mu wierzę , ale niech sam się
wytłumaczy . Ja z nim porozmawiam. – wytłumaczył Marco.
- Nie wiem
co mam robić, myśleć . Co ja teraz zrobię. Nie wiem czy mu jeszcze kiedykolwiek
zaufam .- mówiła cała zapłakana.
- Nie martw
się , wszystko się ułoży. – pocieszał ją Reus. – Odwiozę cię do Łukasza. –
zaproponował.
- Dobrze.-
odpowiedziała ciągle płacząca As. Razem udali się w stronę domu Marco. Nawet
nie weszli do środka. Nie mieli zamiaru widzieć Cathy i Mario, szczególnie
teraz. Udali się do samochodu. Podczas podróży nie rozmawiali. As cały czas
patrzyła w szybę i płakała . Reus myślał w jaki sposób może jej pomóc. Wiedział, że jedyne co poprawi jej
humor to wizyta i przeprosiny Mario i prawda wypowiedziana z ust Cathy.
- Już
jesteśmy na miejscu.- powiedział. Asia nie odpowiedziała. Wysiadła z samochodu
i pobiegła do domu.
- Hej As co
się stało ?- zapytał uśmiechnięty Łukasz.
- Teraz nie
mam ochoty rozmawiać ! – krzyknęła As i udała się szybko do swojego pokoju.
- A ją co
ugryzło ? – pomyślał . – O Marco ? A gdzie nasz chłoptaś Mario? – zapytał.
- Na tą
chwilę go nie zobaczysz . – odpowiedział Reus.
- A tą co
ugryzło ?- powiedziała Łukasz patrząc na
schody prowadzące do pokoju As .
- Ach to
długa historia. - westchnął i
opowiedział kumplowi co stało się podczas tego feralnego popołudnia. Piszczek
nie wierzył własnym uszom.
- Co !!!
Nasz Gotze takim kobieciarzem ?! Twój najlepszy kumpel nie zrobiłby ci takiego
świństwa! Nie , nie to nie jest prawda. Jestem pewien .
- Ja też
tak sądzę, ale As ona jest jeszcze taka młoda a ta Cathy zrobiła coś co ją
bardzo zraniło . Ja lecę , postaram się porozmawiać z Mario. Na pewno będzie
się chciał wytłumaczyć As, ale na razie zadbaj o to aby z nikim nie rozmawiała
na ten temat. – poprosił go Reus
- Ja już
wiem co lub kto poprawi jej humor. To do zobaczenia jutro na treningu.-
odpowiedział Łukasz. Marco opuścił dom Piszczka i przez całą drogę powrotną
rozmyślał o As i Mario . Łukasz zapukał do pokoju swojej kuzynki i uchylił drzwi.
- Łukasz
jak on mógł mi to zrobić !!! – rzuciła się w ramiona Piszczka .
- Spokojnie
już moja malutka, nie płacz. Ona na pewno kłamała. Uwierz Mario on mówi prawdę
. – powiedział.
- Ja już
nie wiem co mam począć ! – krzyknęła cała zapłakana.
- Mam dla
ciebie niespodziankę . – zmienił temat.
- Daj
spokój, nie próbuj poprawić mi humoru.- parsknęła.
- Ja ci go
nie poprawię, ale rozmowa z pewną bliską ci osobą na bank !
- Nie mam
zamiaru gadać z nim , po tym co dzisiaj usłyszałam .
- Ale ja nie mówię o Mario tylko o …__________________________________
A więc , nie wiem czy jutro coś dodam , bo jestem chora ;( Ale postaram się coś pisać :)
Anonim BVB i Tarnoś :*****
Ej!Miałaś nie przerywać w najlepszych momentach... Powiedzialas w ostatnim poście ze to byl ostatni raz a teraz coo? xd
OdpowiedzUsuńDoooooooooodaj jutro proszę ! Przerwałaś w taki momencie ,że nie wytrzymam dłużej niż jeden dzień : )
OdpowiedzUsuńZ Marco to jednak dobry kumpel :D zdrowiej :*
OdpowiedzUsuńWybaczcie , zapomniałam :) dziękuje :**
OdpowiedzUsuńOjejek :D Fanie , Fajnie Ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej ! :**
świetny rozdział :* a ta Cathy to taka żmija!! zdrówka życzę i zapraszam na nowy blog o Bayernie: http://nurderbayern.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkończysz w takich momentach ;) świetne pisz dalej :) kiedy nowy rozdział?? ^_^
OdpowiedzUsuńJutro , albo dzisiaj około 21 :D Jak się jest chorym to w głowie pustka. A An.BvB ma dużo nauki, same rozumiecie 3 gimnazjum , masa kartkówek .
Usuń