'' Nazywali mnie skazańcem i popaprańcem Nie wiedząc jak to jest gdy ktoś odbiera ci szansę'' ~Rysiu Peja/Slums Attack.
Badam grunt pod stopami , gdzie mi kurwa z butami ?!
poniedziałek, 7 stycznia 2013
Krwawie Cicho Żyjąc..
* Oczami Łukasza
Wróciłem do domu gdzies o 3 w nocy , z dziewczyną z którą spędziłem noc. Chyba nawet było warto , urzekła mnie na imprezie ,ale rano się zmyła .Muszę do niej zadzwonić.
Przed imprezą pokłóciłem się z Asią , chyba coś wiedziała o tym dziecku, jak się o tym dowiedziałem to krew mi w żyłach zamarzła . Dobrze , ze ona nie ma z tym nic wspólnego . Ta dziewczyna jest dla mnie ja córka. A propo córki , Sara wydaje się ostatnio taka smutna , nie uśmiecha się do mnie . Nie wiem o co chodzi , może to przez tą nianie ... muszę to sprawdzić , ale najpierw pójdę pogadać z Aśką .
*Narrator
Łukasz zapukał do pokoju podopiecznej , jednak nikt nie odpowiedział . Postanowił wejść.
-Hej Asiu chciałbym Cię przeprosić , za te oskarżania i za to że na ciebie nakrzyczałem - przerwał. -Cholera jasna Aśka ! cos ty narobiła - podbiegł do mlodej i zobaczył co się stało .
Dziewczyna pocięła się żyletką .. krwawiła , miała dużo ran . Mężczyzna próbował tamować krew . Szybko zadzwonił do Marco i Kuby , a następnie po karetke . Zabrali ją do szpitala . Straciła dużo krwi . Łukasz wkońcu znalazł jakiegoś lekarza .
- Dzień dobry , co z moją cór.. kuzynką ?!
-Witam , jak się nazywa ?
-Joanna Kowalska .
-Aaa ta co się pocieła. Wszystko już dobrze , moze pan do niej iść . Pokój nr. 218.
-Dziękuje -rzucił Piszczek.
Razem z Marco i Kubą pobiegli do pokoju. Uchylił drzwi , zobaczył bladą dziewczynę .
-Hej malutka , coś ty narobiła ? Dziewczyno ...- mówił spokojnie , czuł ból w sercu .
-Prze... mam dość . wszystko mi się sypie . To przeze mnie ona nie żyje .. Ta mała Jo ... mogłam ją zostawić w domu ... ale nieee ja musiałam ją zaprowadzić na policje..
-Ciiii -uciszył ją 'tatuś'
Do pokoju wszedł lekarz.
-Jest pan bliskim Joanny ?
-Tak , jest moją kuzynką , mieszkamy razem .
-Okej , moze pan już wziąść do domu. -oświadczył lekarz
-Zbieraj się emosku mój - nawet w takich sytuacjach humor nie opuszczał Marco.
Piętnastolatka zebrała swoje rzeczy . I wyszła z Kubą i Marco ,ponieważ Łukasz miał zgłosić się do lekarza. Czekała już tylko na dyskusje jaka odbędzie się w samochodzie.
-A więc , moja droga . Jak nam to teraz wyjaśnisz ? -Zaczął Kuba.
Łukasz wsiadł do samochodu i ruszył w stronę domu, a Asia zaczęła mówić.
-A więc , na początku , zadzwoniłam do Łukasza ,aby się spytać czy mogę iść na impreze , on nie pozwolił , więc Marta na mnie nakrzyczała i powiedziała , że mam iść bawić Lukaszowi dziecko, chciałam do niego zadzwonić , on rozwaliła mi telefon , ja zaczęłam płakac poszłam do domu , zadzwonił dzwonek , otworzyłam , to była ta mała dziewczynką płakała , miała obitą twarz, nie wiedziałam co zrobić (trochę skłamała ) i zaprowadziłam ją na policje . I potem dowiedziałam się , że ona nie żyje.... - nie dokończyła swoich 'zeznań'
- Ale ona ...
CDN ..
___________________________
Dzisiaj może dodam jeszcze jeden rozdział , póki mam czas .Ten jest taki krótki .
Ja dopiero zaczynam i proszę o wyrozumiałość :)
Jakieś literówki to przepraszam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
musiałaś przerwać w takim momencie?! czeekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, dobrze ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńTo takie smutne i taka zmiana akcji. Masz talent do pisania dziewczyno. Więc pisz póki możesz!
OdpowiedzUsuń