Łukasz pojechał do szpitala , gdzie dowiedział się , że jego
ukochana nie straciła przytomności i wszystko jest pod kontrolą. Piszczek od
razu zapytał czy może do niej wejść , lekarz się zgodził.
-Panie Piszczek ?!-zawołał za wchodzącym do Sali .-Niech to
więcej się nie zdarza , bo następnym razem dziecko może nie przeżyć.
-Charlie jest w ciąży ?-przystanął przed drzwiami .-Wiedziała o tym ?
-Tak jest w ciąży , ale najprawdopodobniej o tym nie wiedziała . Płód ma około dwóch tygodni.
-Aaa , dziękuje .-powiedział i wszedł do Charlie.
-Łukasz …-zaczęła.
-Kotku , przepraszam … to nie miało tak wyglądać . Wybaczysz ? –usiadł koło niej na łóżku.
-Łukasz , ja je prawie zabiłam…-patrzyła mu w oczy.
-Nie ty tylko ta …-pocałował ją w czoło. –Będzie dobrze zobaczysz .
-Ale ja już nie chce ….-zamknęła oczy.-Boję się .
-Nie bój się misiu , ta wariatka jest już w rękach policji .-pogłaskał ją po głowie.-W domu będziesz bezpieczna.
-Łukasz ?
-Tak ?
-Kochasz mnie ?
-Najbardziej na świecie !
-To dobrze , a jak urodzę to dziecko , to mnie nie zostawisz , prawda ?
-Oczywiście ,że NIE ! nawet nie mów takich rzeczy , mała.
-A kiedy mnie wypiszą ?
-Może za dwa dni …
-Zostaniesz ze mną ? boję się …
-Oczywiście , kochanie .
-Łukasz ?
-Tak ?
-A jak wyjdę ze szpitala i wszystko będzie dobrze , to weźmiemy ślub ?
-Naturalnie !
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.-pocałował ją.-Jesteś urocza jak zadajesz pytania , taka słodka myszka.
-Największy słodziak to ty jesteś .-zmierzwiła mu włosy.-I ten twój uśmiech .
Łukasz miał zamiar siedzieć przy Charlie do samej nocy , dopóki nie zaśnie i dopóki nie wywalą go ze szpitala.
Tymczasem u Roberta .
Zaszokowany całym wydarzeniem , pojechał do domu , gdzie chciał się odświeżyć . Cały czas myślał o tej dziewczynie … zrobiła mu w głowie niezły burdel.
Liliana , Liliana , Liliana , Liliana , Liliana , Liliana …to główne myśli w jego głowie. Trochę było mu głupio bo umówił się z nią a potem musiał odwoływać , bo zapomniał o ślubie Łukasza.
Musiał napisać jej tego smsa … musiał ! Ona nawiedzała go w snach , to przez nią nie mógł wykonywać najprostszych czynności , to przez nią był tak nieobecny …
-Może lepiej jak zadzwonię .-pomyślał. Wziął telefon do ręki i wybrał numer do Liliany .
Przez chwilę nie mógł ,ale w końcu zadzwonił.
-Tak ? –usłyszał słodki głos.
-Hej , Robert mówi .
-Ooo hej Robert.-lekko się zaśmiała.-Co tam ?
-Chciałbym Cię na początku przeprosić , że odwołałem to spotkanie , ale zapomniałem o ślubie Łukasza…
-A tam , nie tłumacz się rozumiem .
-To super , więc umówisz się ze mną jeszcze raz ?
-Możeeee….
-Proszę !
-Dobrze ,ale kiedy ?
-Dzisiaj !
-Serio ?
-Tak , tak , tak –gadał jak opętany.-przyjadę po ciebie .
-Okej , ale za godzinę najwcześniej, ok ?
-Naturalnie .
-To do zobaczenia .
-Paa. –rozłączył się .
#Oczami Roberta.
Kiedy zgodziła się iść gdzieś ze mną , byłem najszczęśliwszym facetem na ziemi . Może zachowuje się jak wariat , ale ona naprawdę namąciła mi w głowie . Jest taka delikatna i kobieca .
Od czasu gdy Anka ze mną zerwała , nie mogłem normalnie spojrzeć na kobietę , wszystkie wydawały mi się fałszywe. Ona była inna … szczera nawet jeśli nic nie mówiła.
Ta godzina była dla mnie najdłuższą godziną życia . W końcu ! W końcu upragniona 16 ! Wsiadłem do samochodu i pojechałem na dany adres . Nie zbyt ciekawa okolica . Odrapane bloki , ale ważne ,że ona tam mieszkała i nagle nawet te bloki wydawały się naprawdę piękne. Stanąłem przed jej drzwiami i zadzwoniłem dzwonkiem . Otworzyła mi ta sama , lecz inna dziewczyna …- nie blond , lecz czarnowłosa piękność.
-Hej , jestem .-przywitałem się.
-Hej , hej . Możemy już iść .-powiedziała tym swoim niebiańskim głosikiem.
-Na jaki film masz ochotę ?
-Wiem ,że myślisz ,że wyskoczę ci zaraz z komedią romantyczną , ale nie … preferuję jakiś film sensacyjny .
-Dobrze , może Skyfall ?
-Naturalnie , jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć .-uśmiechnęła się do mnie.-Zdziwiony ?
-Czym ?
-No ,że nie jestem blondynką .
-Kolor włosów , jest dla mnie nieistotny . Ale muszę przyznać ,że w ciemnych włosach ci jeszcze ładniej .
-dziękuje –zarumieniła się.-Chwila … a czemu nie jesteś na tym ślubie ?
Opowiedziałem jej całą historię . Opowiadałem to w miarę szybko , więc zdążyłem zanim dojechaliśmy pod kino. Uśmiechała się tak pięknie , że wzroku nie mogłem oderwać . Przez cały film się na nią patrzyłem , w sumie to nawet nie wiem o czym był…jakiś James Bond …czy może …Liliana !
-Opowiesz mi coś o sobie ? –zapytałem gdy wyszliśmy z budynku.
-Nie .-zaśmiała się.-No dobrze Liliana Martinez , mam 20 lat , jestem z Hiszpanii a tutaj studiuje . Lubię koszykówkę … chyba podstawowe informacje już masz , teraz ty .
-Robert Lewandowski –zaśmiałem się.-mam 25 lat , jestem z Polski …-przerwała mi .
-Polska … Marcin Gortat , Euro 2012 !
-No dokładnie .-rozbroiła mnie tym.-No więc , jestem z Polski , a tutaj gram w nogę w BVB .
-Borussia Dortmund ?
-Tak.
-Wygraliście kiedyś z Realem .-uśmiechnęła się do mnie .
-No oczywiście .Co teraz robimy ?
-Odwieziesz mnie do domu ?
-Mojego ? –spojrzałem jej w oczy .
-Mojego ! –uśmiech nie schodził jej z twarzy .
-No dobrze … niechętnie , bo będziemy musieli się pożegnać …
-Nie marudź .-poczochrała moje włosy .
Byliśmy już pod jej blokiem , postanowiłem ją podprowadzić pod samą klatkę , ponieważ zauważyłem ,ze się trochę boi.
-Nie zbyt ciekawa ta okolica …
-Wiem … ale mam do wyboru to i studia , albo lepszy dom .
-Rozumiem , to co do jutra ?
-Może być do jutra … jakby co to mam wolne jutro .
-Ooo super ! –ucieszyłem się jak dziecko.-Czyli przyjeżdżam o 12 i idziesz na mój trening .
-Zgoda .-zmrużyła oczy .-Alee…
-Ale co ?
-Ty pojedziesz na mój trening . o 16 . ok ?
-Jasne , Lily .
-Lily ?!
-Tak , Lily .-uśmiechnąłem się , a ona weszła do klatki schodowej .
-To paaa , do jutra –pomachała do mnie.
-Papa.
#Narrator.
Robert wrócił do domu cały w motylkach . Szczęśliwy jak dziecko . Nie miał ochoty już nic robić , tylko spać . Wziął prysznic i udał się do swojego łóżka i zasnął snem twardym.
Łukasza natomiast pielęgniarki wygoniły dopiero o 23 , więc Charlie już dawno spała . Jo i Sara zostały na noc u Oli i Marco .
_______________
Nie obrazicie się jak będzie mały zwrot akcji ? i trochę romansu ? :D
A po za tym to mój Marcto <3 Tak , tak Marcto <3 Lov Ju , bejbe <33 Odwala mi ... xD
-Charlie jest w ciąży ?-przystanął przed drzwiami .-Wiedziała o tym ?
-Tak jest w ciąży , ale najprawdopodobniej o tym nie wiedziała . Płód ma około dwóch tygodni.
-Aaa , dziękuje .-powiedział i wszedł do Charlie.
-Łukasz …-zaczęła.
-Kotku , przepraszam … to nie miało tak wyglądać . Wybaczysz ? –usiadł koło niej na łóżku.
-Łukasz , ja je prawie zabiłam…-patrzyła mu w oczy.
-Nie ty tylko ta …-pocałował ją w czoło. –Będzie dobrze zobaczysz .
-Ale ja już nie chce ….-zamknęła oczy.-Boję się .
-Nie bój się misiu , ta wariatka jest już w rękach policji .-pogłaskał ją po głowie.-W domu będziesz bezpieczna.
-Łukasz ?
-Tak ?
-Kochasz mnie ?
-Najbardziej na świecie !
-To dobrze , a jak urodzę to dziecko , to mnie nie zostawisz , prawda ?
-Oczywiście ,że NIE ! nawet nie mów takich rzeczy , mała.
-A kiedy mnie wypiszą ?
-Może za dwa dni …
-Zostaniesz ze mną ? boję się …
-Oczywiście , kochanie .
-Łukasz ?
-Tak ?
-A jak wyjdę ze szpitala i wszystko będzie dobrze , to weźmiemy ślub ?
-Naturalnie !
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.-pocałował ją.-Jesteś urocza jak zadajesz pytania , taka słodka myszka.
-Największy słodziak to ty jesteś .-zmierzwiła mu włosy.-I ten twój uśmiech .
Łukasz miał zamiar siedzieć przy Charlie do samej nocy , dopóki nie zaśnie i dopóki nie wywalą go ze szpitala.
Tymczasem u Roberta .
Zaszokowany całym wydarzeniem , pojechał do domu , gdzie chciał się odświeżyć . Cały czas myślał o tej dziewczynie … zrobiła mu w głowie niezły burdel.
Liliana , Liliana , Liliana , Liliana , Liliana , Liliana …to główne myśli w jego głowie. Trochę było mu głupio bo umówił się z nią a potem musiał odwoływać , bo zapomniał o ślubie Łukasza.
Musiał napisać jej tego smsa … musiał ! Ona nawiedzała go w snach , to przez nią nie mógł wykonywać najprostszych czynności , to przez nią był tak nieobecny …
-Może lepiej jak zadzwonię .-pomyślał. Wziął telefon do ręki i wybrał numer do Liliany .
Przez chwilę nie mógł ,ale w końcu zadzwonił.
-Tak ? –usłyszał słodki głos.
-Hej , Robert mówi .
-Ooo hej Robert.-lekko się zaśmiała.-Co tam ?
-Chciałbym Cię na początku przeprosić , że odwołałem to spotkanie , ale zapomniałem o ślubie Łukasza…
-A tam , nie tłumacz się rozumiem .
-To super , więc umówisz się ze mną jeszcze raz ?
-Możeeee….
-Proszę !
-Dobrze ,ale kiedy ?
-Dzisiaj !
-Serio ?
-Tak , tak , tak –gadał jak opętany.-przyjadę po ciebie .
-Okej , ale za godzinę najwcześniej, ok ?
-Naturalnie .
-To do zobaczenia .
-Paa. –rozłączył się .
#Oczami Roberta.
Kiedy zgodziła się iść gdzieś ze mną , byłem najszczęśliwszym facetem na ziemi . Może zachowuje się jak wariat , ale ona naprawdę namąciła mi w głowie . Jest taka delikatna i kobieca .
Od czasu gdy Anka ze mną zerwała , nie mogłem normalnie spojrzeć na kobietę , wszystkie wydawały mi się fałszywe. Ona była inna … szczera nawet jeśli nic nie mówiła.
Ta godzina była dla mnie najdłuższą godziną życia . W końcu ! W końcu upragniona 16 ! Wsiadłem do samochodu i pojechałem na dany adres . Nie zbyt ciekawa okolica . Odrapane bloki , ale ważne ,że ona tam mieszkała i nagle nawet te bloki wydawały się naprawdę piękne. Stanąłem przed jej drzwiami i zadzwoniłem dzwonkiem . Otworzyła mi ta sama , lecz inna dziewczyna …- nie blond , lecz czarnowłosa piękność.
-Hej , jestem .-przywitałem się.
-Hej , hej . Możemy już iść .-powiedziała tym swoim niebiańskim głosikiem.
-Na jaki film masz ochotę ?
-Wiem ,że myślisz ,że wyskoczę ci zaraz z komedią romantyczną , ale nie … preferuję jakiś film sensacyjny .
-Dobrze , może Skyfall ?
-Naturalnie , jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć .-uśmiechnęła się do mnie.-Zdziwiony ?
-Czym ?
-No ,że nie jestem blondynką .
-Kolor włosów , jest dla mnie nieistotny . Ale muszę przyznać ,że w ciemnych włosach ci jeszcze ładniej .
-dziękuje –zarumieniła się.-Chwila … a czemu nie jesteś na tym ślubie ?
Opowiedziałem jej całą historię . Opowiadałem to w miarę szybko , więc zdążyłem zanim dojechaliśmy pod kino. Uśmiechała się tak pięknie , że wzroku nie mogłem oderwać . Przez cały film się na nią patrzyłem , w sumie to nawet nie wiem o czym był…jakiś James Bond …czy może …Liliana !
-Opowiesz mi coś o sobie ? –zapytałem gdy wyszliśmy z budynku.
-Nie .-zaśmiała się.-No dobrze Liliana Martinez , mam 20 lat , jestem z Hiszpanii a tutaj studiuje . Lubię koszykówkę … chyba podstawowe informacje już masz , teraz ty .
-Robert Lewandowski –zaśmiałem się.-mam 25 lat , jestem z Polski …-przerwała mi .
-Polska … Marcin Gortat , Euro 2012 !
-No dokładnie .-rozbroiła mnie tym.-No więc , jestem z Polski , a tutaj gram w nogę w BVB .
-Borussia Dortmund ?
-Tak.
-Wygraliście kiedyś z Realem .-uśmiechnęła się do mnie .
-No oczywiście .Co teraz robimy ?
-Odwieziesz mnie do domu ?
-Mojego ? –spojrzałem jej w oczy .
-Mojego ! –uśmiech nie schodził jej z twarzy .
-No dobrze … niechętnie , bo będziemy musieli się pożegnać …
-Nie marudź .-poczochrała moje włosy .
Byliśmy już pod jej blokiem , postanowiłem ją podprowadzić pod samą klatkę , ponieważ zauważyłem ,ze się trochę boi.
-Nie zbyt ciekawa ta okolica …
-Wiem … ale mam do wyboru to i studia , albo lepszy dom .
-Rozumiem , to co do jutra ?
-Może być do jutra … jakby co to mam wolne jutro .
-Ooo super ! –ucieszyłem się jak dziecko.-Czyli przyjeżdżam o 12 i idziesz na mój trening .
-Zgoda .-zmrużyła oczy .-Alee…
-Ale co ?
-Ty pojedziesz na mój trening . o 16 . ok ?
-Jasne , Lily .
-Lily ?!
-Tak , Lily .-uśmiechnąłem się , a ona weszła do klatki schodowej .
-To paaa , do jutra –pomachała do mnie.
-Papa.
#Narrator.
Robert wrócił do domu cały w motylkach . Szczęśliwy jak dziecko . Nie miał ochoty już nic robić , tylko spać . Wziął prysznic i udał się do swojego łóżka i zasnął snem twardym.
Łukasza natomiast pielęgniarki wygoniły dopiero o 23 , więc Charlie już dawno spała . Jo i Sara zostały na noc u Oli i Marco .
_______________
Nie obrazicie się jak będzie mały zwrot akcji ? i trochę romansu ? :D
A po za tym to mój Marcto <3 Tak , tak Marcto <3 Lov Ju , bejbe <33 Odwala mi ... xD
świetny :* czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuń