Badam grunt pod stopami , gdzie mi kurwa z butami ?!

poniedziałek, 4 lutego 2013

Nigdy nie będziesz szczęśliwy!


Nadszedł dzień ślubu . Chłopcy troszkę skacowani ale ogarnęli się. Dziewczyny były zachwycone sukienką Charlie. Bardzo skromna ale przepiękną. Kobieta miała loki na głowie i lekki makijaż.
- Jejciu ale ty ślicznie wyglądasz!- powiedziała As.
- Oj dzięki . Niedługo ty ubierzesz sukienkę.- zaśmiała się przyszła żona Piszczka.
- Zobaczymy ! Mam nadzieję .
Dziewczyny kończyły przygotowania. W tym samym czasie chłopcy szykowali się do uroczystości. Wszyscy biegali jak opętani. Tylko Robert był jakiś nieobecny.
- Ej stary , gdzie jest moja koszula ?- zapytał Lewandowskiego Łukasz. Jednak nie uzyskał odpowiedzi.
- Halllooo !!! Tu Ziemia !!! Żyjesz?! – szturchnął w ramię kumpla.
- Yyyy tak . O co chodzi ? – zapytał.
- Ej Lewy co ci jest ? A poza tym szykuj się ! Ja za dwie godziny biorę ślub ! A i gdzie jest moja koszula ?  – krzyknął.
- Już , już idę . A koszula jest w moim pokoju.- odpowiedział zamyślony Robert.
Wszyscy ubrali się elegancko, Kuba jako świadek Łukasza wziął obrączki i wszyscy pojechali w stronę kościoła. Gadali przez całą drogę, jedynie Lewy myślami był gdzieś indziej. Cały czas przed oczami miał twarz Liliany. Dziewczyny też jechały do świątyni. Ponieważ narzeczeni byli katolikami postanowili wziąć ślub kościelny. Charlie marzyła o białej sukni, pięknym narzeczonym, małych dziewczynkach sypiących kwiatki. A teraz jej wszystkie marzenia miały się spełnić . Zawsze mówiła: ,, Marzenia się nie spełniają , ale spełnią ‘’. Wiedziała, że dziś będzie najszczęśliwszą kobietą na świecie. Gdy wszyscy byli już na miejscu, Łukasz przywitał się z Charlie. Postanowiono rozpocząć ceremonię. Jo i Sara rozrzucały białe i czerwone płatki róż przed panną młodą prowadzoną do ołtarza przez swojego ojca. Ten z uśmiechem na twarzy przekazał ją Piszczkowi szepcząc mu – Już jest twoja . Ksiądz zaczął odprawiać ceremonie. Kiedy wypowiedział słowa -  ,, Kto jest przeciwny połączeniu się tych młodych związkiem małżeńskim, niech przemówi teraz lub zamilknie na wieki.’’ Zakochani już myśleli, że niedługo zakończy się  ta uroczystość , jednak kobieta siedząca w ostatniej ławce , cała ubrana na czarno krzyknęła- Nie zgadzam się !!! Łukasz mówiłam ci, że już nigdy nie będziesz szczęśliwy! Piszczek rozpoznał jej głos ,, Tak to jest ..  Ewa ‘’.
- Ewa !!! Jak mogłaś !! Co ja ci takiego zrobiłem!!!???- wykrzyczał załamany.
- Jeszcze się pytasz! Zabrałeś mi dom , pieniądze i córkę !
- Ale ty sama odeszłaś !
- To się mylisz! To ty mnie wyrzuciłeś !
- Kobieto !!! Chyba upadłaś na głowę !
- Nigdy nie będziesz szczęśliwy!- krzycząc te słowa wybiegła z kościoła.
Wszyscy byli zaskoczeni tym przebiegiem zdarzeń. Charlie nie mogła opanować łez. Goście szeptali między sobą . Rodzina narzeczonej była zdruzgotana. Sara płakała a Jo ją pocieszała.
- Dlaciego  tatuś nigdy nie będzie ścięśliwy ?- pytała cała zapłakana .
- Spokojnie Sala wszyśtko będzie dobzie.- głaskała swoją młodszą ,, siostrzyczkę ‘’ po główce.
Wszyscy jeszcze zaszokowani stali jak słupy soli , gdy  drzwi kościoła ponownie się uchyliły –To Ewa.
W jej oczach jedynie wściekłość i nienawiść . Wyjęła coś z torebki … pistolet ! Wymierzyła nim w Łukasza .
-Ewa co ty wyprawiasz ?!-wystraszył się Kuba .
-Chce mu zabrać to , co on mi zepsuł ! –wrzeszczała stojąc na środku kościoła .
-Niech pani nie robi głupstw ! –prosił ksiądz.
-Zamknij się głupi księżulku ! – wystrzeliła w lampę .-Widzisz ? Zaraz tak zrobię z tobą !
-Ewka , proszę nie rób mu nic … Oddaj broń i zapomnijmy o tym.-błagał Kuba.
-Niech pani nic nie lobi tatusiowi … plose . – płakała Sara.
Ewa zaśmiała się pod nosem .
-Widzisz co  z dzieckiem zrobiłeś ? nawet matki nie poznaje !
-Ta ? Taka matka , co dziecko same z ojcem zostawia ? błagam…-wykrzyczała Charlie.
-Suka.-zakpiła była żona Piszczka , po czym strzeliła do  Charlie , trafiła w udo . W kościele rozległ się pisk dzieci i krzyki kobiet . Zraniona kobieta upadła na ziemie . Traciła coraz więcej krwi . Łukasz upadł na kolana i zaczął tamować jej krew . Jej suknia zamiast być śnieżno-biała  stawała się czerwona… Nikt nie przejmował się Ewą , wszyscy podbiegli do rannej . Na szczęście ksiądz zadzwonił  po policje i unieszkodliwili eks żonę Łukasza. Łukasz klęczał obok swojej ukochanej i płakał … rzewnymi łzami…
-Kochanie , nie płacz ..-mówiła prawie nieprzytomna panna młoda.-Będzie dobrze.
-Mów do nas !- krzyczał Kuba.-Opowiadaj ! 
-Ale co mam opowiadać ?-mamrotała ranna.
- Mów jakie masz marzenia .-zaproponował zniecierpliwiony Robert –Gdzie ta karetka do cholery jasnej ???!
-Nie ważne ..-była zmęczona  , chciała spać.-Gdzie moje dziewczynki ?
-Wyszły z Olą i Marco…-odpowiadał Łukasz .
-Są bezpieczne ?- zapytała otwierając szeroko oczy .
-Tak kochanie , otwieraj , oczy ,oddychaj , pomoc już jedzie.-błagał.
-GDZIE RANNA ?! –usłyszeli głos lekarzy.
Chwilę później była już w karetce .
-Mogę jechać z nią ?-zapytał roztrzęsiony Piszczek.
-Przykro mi , ale nie .-odpowiedział mężczyzna.-Musimy szybko dotrzeć do szpitala.
-Dobrze…-uległ pan młody.
-Wie pan co ? –zagadał jeden ze starszych lekarzy .
-Słucham ?
-Ma pan życie jak w jakimś serialu …
-Może pan chłopaka nie dołować ?- zdenerwował się Robert .-Niech pan rusza dupę i jedzie z Charlie !
Lekarz się nie odezwał , jedynie rzucił jedno spojrzenie i wsiadł do pojazdu. Odjechali na sygnale.
-Chce do taty ! –krzyczała Sara.-Tatooo !
-Chodź kochanie .-wziął małą na ręce i mocno przytulił.
-Carli jest zdlowa ? –zapytała z oczami pełnymi łez.
-Nie długo wyzdrowieje .-uśmiechnął się lekko z nadzieją ,że tak właśnie się stanie.-Gdzie masz Jo ?
-Z wujkiem Malko.
-Chodźmy do nich .-powiedział olewając wszystkich w kościele . Wyszedł z córką . Kuba z Agatą wszystko ogarnęli . Łukasz po prostu był nieobecny , jakby ktoś mu życie zawalił . Chyba po godzinie dotarło do niego ,że jego ukochana leży w szpitalu . Zdjął garnitur  przebrał się . Dzieci zostawił Oli i Marco , a sam pojechał do szpitala.
___________
Anonim i Tarnoś : **

4 komentarze:

  1. Nie spodziewałam się takiego przebiegu wydarzeń. Mam nadzieje, że z Charlie wszytko będzie dobrze. Dodawaj szybko następny bo chcę zobaczyć co będzie dalej ;***** ♥
    Zapraszam na zakończenie:
    http://zamknieta-w-tobie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko....biedy ten Piszczuś ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG... czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o.O biedny Łukasz, w taki sposób przerwać ślub ...
    Oby Charle wyszła z tego i mam nadzieję że ślub jednak dojdzie do skutku :)

    OdpowiedzUsuń